Informacja Administratora

Na podstawie art. 13 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), Dz. U. UE. L. 2016.119.1 z dnia 4 maja 2016r., dalej RODO informuję:
1. dane Administratora i Inspektora Ochrony Danych znajdują się w linku „Ochrona danych osobowych”,
2. Pana/Pani dane osobowe w postaci adresu IP, są przetwarzane w celu udostępniania strony internetowej oraz wypełnienia obowiązków prawnych spoczywających na administratorze(art.6 ust.1 lit.c RODO),
3. jeżeli korzysta Pan/Pani z odnośnika na stronie będącego adresem e-mail placówki to zgadza się Pan/Pani na przetwarzanie danych w celu udzielenia odpowiedzi,
4. dane osobowe mogą być przekazywane organom państwowym, organom ochrony prawnej (Policja, Prokuratura, Sąd) lub organom samorządu terytorialnego w związku z prowadzonym postępowaniem,
5. Pana/Pani dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani do organizacji międzynarodowej,
6. Pana/Pani dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres i w zakresie niezbędnym do realizacji celu przetwarzania,
7. przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania,
8. ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych,
9. podanie przez Pana/Panią danych osobowych jest fakultatywne (dobrowolne) w celu udostępnienia strony internetowej,
10. Pana/Pani dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanym procesom podejmowania decyzji przez Administratora, w tym profilowaniu.
zamknij

Dary Leśnej Pani

Dawno, dawno temu, tak dawno, że nawet najstarsi ludzie już o tym nie pamiętają, za wysokimi górami i szmaragdowym morzem, rósł prastary i potężny las. W środku lasu była piękna polana, na której stał niezwykły zamek. Jego wieżyczki były tak wysokie, że prawie sięgały nieba. Mieszkała w nim Leśna Pani, która opiekowała się całą tą krainą. Zamek wprost tonął w zieleni. Otaczała go łąka z wysoką trawą i mnóstwem przepięknych kwiatów. Wśród bujnej roślinności można było spotkać niezliczoną ilość przeróżnych owadów. Wesoło skakały pasikoniki, lekko tańczyły nad kwiatami motyle, a pszczoły urządzały sobie wyścigi. Życie leśnych stworzonek było tak beztroskie i wesołe, że aż stało się nudne. Zwierzątka uznały, że skoro zamieszkują tak wyjątkowe miejsce, mogłyby robić coś niezwykłego i pożytecznego..

 Pewnego dnia wszyscy mieszkańcy polany udali się do Leśnej Pani i poprosili:

– O Pani, nasze beztroskie życie jest bezużyteczne. Spraw, abyśmy mogli pomagać innym mieszkańcom krainy. Wtedy poczujemy, że robimy coś ważnego.

– Owszem, mogę to uczynić, ale pamiętajcie, że każdy dar trzeba sobie zasłużyć. Idźcie w najdalsze zakątki naszej krainy i pomagajcie wszystkim, którzy tego potrzebują. Wróćcie za trzy dni, a sprawię, że wasze czyny zostaną odpowiednio nagrodzone.

Wśród owadów, które poszły do Leśnej Pani były dwa małe motylki. Jeden, zupełnie zwyczajny, nie mógł pochwalić się ani kolorowymi skrzydełkami, ani wielką odwagą. Cicho w swojej duszy marzył jedynie, aby pomagać innym i przynosić im szczęście. Drugi motyl był niezwykle piękny. Przyciągał wzrok swoimi jaskrawymi barwami. Lubił się przechwalać swoją urodą i był zarozumiały. Mimo tego, że wciąż go podziwiano, ciągle było mu mało zachwytów. Chciał zyskać dar, który sprawi, że będzie jeszcze piękniejszy, ale bez większego wysiłku.

         Oba motylki leciały przez las i wypatrywały, komu mogą pomóc.

Nagle usłyszały płacz dziecka dobiegający z leśnej gęstwiny. Pierwszy motylek postanowił, że sprawdzi, czy ktoś nie potrzebuje pomocy i pofrunął w tamtym kierunku. Drugi motyl stwierdził, że pomaganie dzieciom to strata czasu, bo nie mogą nic mu dać w zamian i poleciał dalej.

Kiedy pierwszy motylek dotarł do gęstych krzaków, zobaczył małego chłopczyka, który kulił się pod gałązkami malin. Chłopiec rozpaczliwie płakał i nawoływał swoją mamę.

– Co się stało? Czemu płaczesz? – zapytał motylek.

– Zgubiłem się w lesie i nie mogę odnaleźć mojej mamy – odpowiedział chłopiec.

– Zaraz ci pomogę – odparł motyl i wzbił się wysoko w górę nad drzewa, aby wypatrzeć mamę dziecka.

Wkrótce rozpłakana, ale bardzo szczęśliwa, matka tuliła do siebie roześmianego chłopczyka. Kobieta była biedna, ale choć nie miała czym podziękować stworzonku, bardzo pragnęła się odwdzięczyć. Podarowała mu więc swoją łzę szczęścia.

Drugi motyl leciał, leciał, aż zobaczył mężczyznę idącego leśną ścieżką, który był ubrany w płaszcz ze złotymi guzikami. Nagle jeden guzik spadł i potoczył się w pobliskie zarośla.

– Och! Proszę, czy możesz mi pomóc odnaleźć moją zgubę? Sam nie przejdę przez te chaszcze – spytał mężczyzna.

– Nie mogę ci pomóc, bo zniszczę moje piękne skrzydła – odpowiedział motyl.

Zmartwiony mężczyzna poszedł dalej, a motyl jeszcze chwilę został na ścieżce. Nagle pod kamieniem zabłysł złoty guzik. Stworzonko zabrało go i pomyślało:

– O! Jednak mu pomogłem. Niech to będzie moja nagroda, w końcu coś mi się należy za ciężką pracę.

Po trzech dniach motylki, jak i reszta owadów, wróciły na polanę. Leśna Pani powitała wszystkich radośnie i zaczęła słuchać ich opowieści. Wreszcie nadeszła kolej obu motyli. Zwykły motylek skromnie opowiedział o tym, jak pomógł chłopczykowi odnaleźć mamę i pokazał swoją nagrodę. Pani leśnej krainy wzięła w dłonie łzę, która rozbłysła nagle jak drogocenny klejnot.

– Oto twój dar. Za twoje dobre serce i uczynność, odtąd już zawsze będziesz przynosił wszystkim radość i szczęście – rzekła Pani.

Skrzydła zwykłego motylka w jednej chwili stały się kolorowe i piękne, a gdy małe stworzonko nimi trzepotało, leciał z nich magiczny pył.

Kiedy drugi motyl zobaczył, że już nie jest najpiękniejszy, poczuł się zazdrosny i od razu poleciał do Pani. Pomyślał, że skoro zwykły motylek otrzymał taki dar za zwyczajną łzę, to on za złoty guzik dostanie coś wyjątkowego. Pani wzięła złoty guzik w ręce i popatrzyła uważnie na stworzonko.

– To dar dla ciebie. Za twoją zarozumiałość, lenistwo i samolubstwo od tej chwili będziesz przynosił innym smutek i rozczarowanie, a twoją brzydotę skryje noc.

Złoty guzik leżący na dłoni Pani poczerniał, a potem zamienił się w popiół. Leśna Pani dmuchnęła i pył poleciał na motyla. Natychmiast jego skrzydła straciły wszystkie barwy, stały się szare i odpychające. Nie był to już piękny motyl, a wstrętna ćma.

Odtąd wszystkich, którym udało się zobaczyć pięknego motyla, spotykało szczęście. Jeśli ktoś zabłądził w lesie, to na pewno odnajdywał powrotną drogę. Jeśli ktoś coś zgubił, wkrótce znajdował to na powrót. Jeśli kogoś trapiły smutki, wracała do niego radość. Brzydkiej ćmy wszyscy unikali. Uważano, że jeśli ktoś ją spotka, to spadnie na niego nieszczęście. Ćma tak wstydziła się własnego wyglądu, że wychodziła z ukrycia tylko nocą. Błąkała się po lesie w poszukiwaniu światła, bo tylko dotykając go, miała szansę znów zmienić się w motyla.

Aleksandra Szelągowska 4c