Informacja Administratora

Na podstawie art. 13 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), Dz. U. UE. L. 2016.119.1 z dnia 4 maja 2016r., dalej RODO informuję:
1. dane Administratora i Inspektora Ochrony Danych znajdują się w linku „Ochrona danych osobowych”,
2. Pana/Pani dane osobowe w postaci adresu IP, są przetwarzane w celu udostępniania strony internetowej oraz wypełnienia obowiązków prawnych spoczywających na administratorze(art.6 ust.1 lit.c RODO),
3. jeżeli korzysta Pan/Pani z odnośnika na stronie będącego adresem e-mail placówki to zgadza się Pan/Pani na przetwarzanie danych w celu udzielenia odpowiedzi,
4. dane osobowe mogą być przekazywane organom państwowym, organom ochrony prawnej (Policja, Prokuratura, Sąd) lub organom samorządu terytorialnego w związku z prowadzonym postępowaniem,
5. Pana/Pani dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani do organizacji międzynarodowej,
6. Pana/Pani dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres i w zakresie niezbędnym do realizacji celu przetwarzania,
7. przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania,
8. ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych,
9. podanie przez Pana/Panią danych osobowych jest fakultatywne (dobrowolne) w celu udostępnienia strony internetowej,
10. Pana/Pani dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanym procesom podejmowania decyzji przez Administratora, w tym profilowaniu.
zamknij

Maska

Pewnego szkolnego dnia na lekcji plastyki wszystkie dzieci robiły maski karnawałowe. Każdy z tego powodu był zadowolony, oprócz Henryka, który nienawidził tych zajęć. Wolał przedmioty ścisłe. Miał ogromny talent plastyczny i każdy to dostrzegał oprócz jego samego. Gdy, wcale się nie starając, robił piękne rzeczy i dostawał za to same szóstki,  w ogóle go to nie obchodziło. Oczywiście, za zrobioną maskę także otrzymał ocenę celującą.

Tego dnia, gdy wracał ze szkoły do domu, wszyscy rozmawiali o konkursie karnawałowym na najlepszą maskę. Wokół Henryka wirowało pełno ulotek z Galerii Sztuk Pięknych. Bardzo go one denerwowały, więc pobiegł prędko do domu. Wrzucił maskę do starego kartonowego pudła i poszedł do salonu oglądać swój ulubiony teleturniej. Z kuchni usłyszał szepty rodziców:

– Mamy problem… Duży problem… – powiedział tata.

– O co chodzi? – zapytała zaniepokojona mama.

– Jeśli za dwa tygodnie nie zapłacimy 5 tysięcy złotych bankowi, odbiorą nam nasz dom – odpowiedział mężczyzna.

– Ale my nie mamy tyle pieniędzy – oznajmiła przygnębiona mama.

Henryk siedział cicho. Bardzo się zasmucił faktem braku pieniędzy. Wiedział, że w tak krótkim czasie nie zdobędą ich aż tyle. Tego wieczora chłopiec długo nie mógł usnąć, bardzo martwił się sytuacją w domu. Łzy wciąż napływały mu do oczu. Wiedział, że rodzice nic mu nie powiedzą, będą udawać, że nic złego się nie dzieje.

Następnego dnia, podczas drogi do szkoły, Henryk zastanawiał się, jak wspomóc finansowo rodziców. Przypomniał sobie o konkursie na najlepszą maskę. Na szkolnej tablicy wciąż wisiała ulotka z galerii. Zaraz po lekcjach poszedł wpisać się na listę uczestników konkursu. Po powrocie do domu wbiegł do swojego pokoju i wyciągnął maskę z pudła. Pod przykrywką pójścia na spacer z psem, pobiegł oddać maskę na konkurs. Kiedy wypełniał papiery uczestnictwa, spostrzegł, że potrzebny jest podpis jednego z rodziców. Wieczorem po kolacji postanowił podrobić podpis mamy. Następnego dnia Henryk z samego rana zaniósł papiery do Galerii. Pani recepcjonistka, z rudymi dredami na głowie i podejrzliwym wzrokiem, wpatrywała się w podrobiony podpis, lecz w końcu przyjęła dokumenty. W szkole chłopiec miał bardzo dobry humor. Lekcja plastyki nie była już wcale taka zła. Pierwszy raz tak bardzo cieszył się na tym przedmiocie. Wierzył, że wszystko będzie dobrze, że nic mu nie zepsuje tego wspaniałego dnia. Ale po powrocie ze szkoły zastał mamę płaczącą. Tata też był bardzo przygnębiony. Nie chcieli mu jednak powiedzieć, o co chodzi. Wieczorem w ciszy zjedli kolację i poszli spać.

Dwa dni później w piękny, słoneczny dzień na rynku stało bardzo dużo ludzi czekających na wyniki konkursu. Na środku, przy fontannie była wielka scena. Na niej stał organizator konkursu, który trzymał w ręce czek o wartości 10 tysięcy złotych. Na stoliku obok niego można było dojrzeć wielki puchar i dwa medale. Na specjalnych płótnach wisiały maski wszystkich uczestników konkursu. Wśród widowni Henryk widział panią od plastyki, Antka z klasy, Julkę z 6c i wielu innych znajomych. Stanął więc z tyłu i czekał na wyniki.

– Za pięć minut zaczynamy! – odezwał się głos.

Było coraz głośniej. Napięcie rosło. Wszyscy bardzo się niecierpliwili.

– Minuta! – powiedział właściciel Galerii.

Wszyscy ucichli. Ze stresu nie mogli wydobyć z siebie głosu.

– Zaczynamy! – krzyknął organizator konkursu.

– Zacznijmy od trzeciego miejsca. Adam Herbatka! – krzyknęła prowadząca.

Zadowolony Adam wszedł na scenę i odebrał swoją nagrodę oraz czerwono – pomarańczową maskę z żółtym piórem. Wszyscy gratulowali chłopcu.

– Drugie miejsce zajmuje Oliwia Soczek! – ogłosił właściciel Galerii.

Organizator wręczył jej medal i dziewczynka szczęśliwa zeszła ze sceny.

– Teraz moment, na który czekali wszyscy. Pierwsze miejsce w tegorocznym konkursie na najlepszą maskę karnawałową zajął Henryk Mariacki! – ogłosił organizator konkursu.

Brawa głośno rozbrzmiały na całym rynku. Zaskoczony Henryk nieśmiało wszedł na scenę. Odebrał puchar, czek na 10 tysięcy złotych i swoją maskę. Wszyscy mu gratulowali. Szczęśliwy wrócił do domu.

– Mamo! Tato! – krzyknął, stojąc w drzwiach domu. – Chodźcie do salonu!

– Co się stało synku? – zapytała zdziwiona mama.

– Ten dom będzie na zawsze nasz i nikt go nam nie odbierze! Podsłuchałem waszą rozmowę i wiem, że brakowało wam pieniędzy dla banku. Więc wziąłem w tajemnicy udział w konkursie plastycznym i wygrałem 10 tysięcy złotych!

– Cooooo??? Naprawdę??? – mama ze zdziwienia usiadła na fotelu.

– To wspaniale, synku! – zawołał ucieszony tata i z radości zaczął go podrzucać w górę.

– Och, Henryku – powiedziała wzruszona mama – jesteś takim wspaniałym dzieckiem! Bardzo ci dziękujemy!

Uradowany chłopiec mocno uściskał rodziców, a oni odwzajemnili jego uścisk.

Od tej pory Henryk już chętnie uczęszczał na lekcje plastyki, no zawsze starał się pomagać rodzicom. Nigdy więcej też nie podrobił podpisu rodziców.

Weronika Łuczak 5b